Brak obiektów spełniających kryteria.
Trasa czerwona z wierzchołka słynnego szczytu Gubałówka, dokąd wjeżdża kolejka linowo-terenowa, do wzniesienia Galicowa Grapa (980 m n.p.m.) w Poroninie, gdzie niegdyś działała skocznia narciarska...
Trasa czerwona z wierzchołka słynnego szczytu Gubałówka, dokąd wjeżdża kolejka linowo-terenowa, do wzniesienia Galicowa Grapa (980 m n.p.m.) w Poroninie, gdzie niegdyś działała skocznia narciarska...
Lokalne centrum dbające o tradycyjne dla regionu rzemiosła artystyczne, krzewienie i popularyzację miejscowej twórczości. Gminny Ośrodek Kultury organizuje szereg wystaw, występów oraz warsztatów. Z jego aktualną siedzibą wiąże się historyczna anegdota. Zabytkowy budyneczek był niegdyś popularną karczmą, a częstym gościem tawerny miał być Włodzimierz Lenin.
Czerwony szlak łączący wioski Poronin i Chochołów liczy nieco ponad 20 kilometrów. Na przejście kolejno przez Wierch Garpa, Furmanów, Gubałówkę, Pająkówkę oraz Słodyczki trzeba przeznaczyć około 5...
Wakacyjna zabawa z naturalnymi słodkościami w rolach głównych, przeprowadzana w ramach Tatrzańskich Wici. Święto stanowi wspaniałą okazję do skosztowania wszelkiego rodzaju miodów i zrobienia odpowiednio dużych zapasów. Degustacjom i targom towarzyszą występy folkowych artystów, muzyków i tancerzy - również zza granicy - oraz wybory Królowej Miodu.
Nie rozumiem w sumie po co sprzedawali skoro teraz chcą kupić. Wiadomo, kolej linowa potrzebna i ważna, ale po co sprzedawali?! Totalnie dziwna akcja.
Być może poprawiła się ludziom jakość życia (finanse),a być może ludzie mają chęć odpocząć bo ile można pracować :) Tak czy siak turystyka rośnie, możemy być dumni.
Widzę że stopniowanie rzeczownika - tak tak, to jak najbardziej celowy zabieg! - "Kłamstwo" znowu wymagania przypomnienia. Idzie to tak: kłamstwo - większe kłamstwo - największe kłamstwo - statystyka. 7,8% wzrostu wygląda pięknie, tylko dlaczego każdą jedną dobę hotelową liczyć osobno? Poza tym więcej zajętych łóżek wcale nie musi oznaczać większych przychodów dla branży...
Obstawiałbym pół miliarda minimum. Nie ma co, jako państwo zrobimy interes życia - sprzedać za 215 mln, żeby po pół dekady kupić z powrotem za 2-3 razy tyle. Ci tam Luksemburczycy doskonale wiedzą, że rząd zapowiadał powszechną renacjonalizację czego tylko się da i będą mogli podyktować dowolną cenę. A zainwestowali coś w rozwój PKL, bo nie kojarzę? Nie wierzę też, żeby PiSowczycy próbowali ich przeczekać czy cuś - potrzebują "sukcesu" tu i teraz, żeby mieć się czym chwalić przed następnymi wyborami.
Ja lubię tą ciszę i spokój poza sezonem dlatego zazwyczaj właśnie wtedy jeździmy na urlop. Jeszcze się nie zdarzyło żebyśmy wrócili po takim wyjeździe niezadowoleni, syn szczególnie ;)